Od początku istnienia tego newslettera, na koniec każdego kwartału robię przerwę w publikacji nowych artykułów. Dzięki temu Czytelnicy mogą nadrobić zaległe wydania albo wrócić do archiwalnych tekstów. Natomiast ja mogę wyhamować tempo tworzenia nowych artykułów, złapać dystans i lepiej zaplanować tematy na kolejne wydania.
Poprzednio, czyli na koniec grudnia, odpuściłem tę zasadę. Ba - nawet napisałem dodatkowy tekst świąteczny, zawierający plany na ten rok. Tym razem wracam do ustalonych zasad.
Spośród artykułów opublikowanych w tym kwartale szczególnie polecam:
Rybak i Bankier, czyli tekst o tym, po co wyjechałem z Polski do małej rybackiej wioski w Portugalii. Przyciągnął on wielu nowych Czytelników, mam nadzieję, że część z Was została tu na dłużej. Z kolei w tym artykule opisuję moje wnioski z tego wyjazdu.
To co jemy i jakie informacje konsumujemy, to bardzo ważny temat. Dlatego warto jest wrócić do artykułu Keto dieta informacyjna, czyli jak i po co budować wiedzę.
Podobno dzieło jest skończone nie wtedy, gdy nic już się nie ma do dodania, tylko gdy nic już nie można ująć. Te dwa artykuły są tego przykładem, bo zanim je opublikowałem, to były 2 razy dłuższe. Mowa o: Omakase i 3 rzeczy, które chciałbym wiedzieć 10 lat temu.
Dla odmiany to wydanie było lekkie do napisania i zdobyło sporą popularność. Łatwo mi się je pisało, ale satysfakcja z tego była niska: Doskonałe życiowe rady i 3 najlepsze odcinki podcastów.
Jeśli macie dostęp do 52Notatki Sezon 1 to polecam Wam wrócić do następujących wydań z analogicznego okresu:
#6 “Inwestujemy w sztangę, jak walczyć z prokrastynacją i jedna prosta idea”. W tym wydaniu opisuję swoją filozofię inwestycyjną (i życiową), którą z powodzeniem stosuję od lat.
#9 “Dlaczego powinieneś zaplanować swoją porażkę i czym jest chaos drugiego poziomu”. Aktualne na całej linii.
#10 “Usprawniamy życiowe procesy z Factorio, wprowadzamy Fundamentalne Zasady i poznajemy Etherscan”. Bardzo różnorodne wydanie, które uczy, bawi a nawet daje zarobić.
Kusi mnie, żeby przy okazji cokwartalnych przystanków publikować wybrane teksty sprzed dwóch lat. Czyli z okresu, kiedy o wiele mniej osób czytało ten newsletter. Może spróbuję tego następnym razem?
Pamiętajcie, że za tydzień widzimy się w Krakowie.
Tydzień po starcie
Dziękuję za fantastyczne przyjęcie Sezonu 2! Przez ten tydzień napłynęły do mnie dziesiątki wiadomości od Was. Szczególnie dziękuję za Wasze zdjęcia, zawsze bardzo mnie cieszy, gdy widzę foto z książką na Instagramie, Twitterze lub w innym miejscu. Więc jeśli tylko macie okazję, to śmiało je publikujcie, oznaczając mnie przy okazji. Powyżej kilka wybranych zdjęć z Instagrama 52Notatki, na który wrzucę przez weekend timelaps z podpisywania.
A więcej szczegółów o książce znajdziecie tutaj:
A tak prywatnie…
Jestem fanem klasycznych zegarków z ponadczasowym designem. Takich, które kupię dziś, a za 30 lat dalej będą w modzie (i cenie). Ale ostatnio wpadł mi w oko ten niebanalny egzemplarz, stworzony przez małą londyńską manufakturę.
Zegarek nazywa się “A Perfectly Useless Afternoon”, czyli perfekcyjnie bezużyteczne popołudnie. Inspiracją było chińskie przysłowie, wedle którego umiejętność totalnego wrzucenia na luz jest dowodem udanego życia. Coś w tym jest. Bo jaki ma sens posiadanie pieniędzy, ważnej pracy i wielu możliwości, jeśli nas to ciągle stresuje i przytłacza?
Bardzo podoba mi się jeden szczegół: postać w basenie siedzi z książką. Może czyta coś relaksującego i wciągającego? Może to książka, która zmieni jego życie? A może wcale nie odpoczywa tylko myśli intensywnie nad czymś ważnym?
Kto wie, może kiedyś kupię sobie taki zegarek (225 funtów). Byłby doskonałym przeciwieństwem do mojego deadline watch, który opisywałem w artykule “Wszystko co najgorsze jest przed Tobą. Jak i po co robić test warunków skrajnych”.
A jak tu odczytać czas? Bardzo łatwo, jeśli wiemy gdzie patrzeć: postać na środku wskazuje godzinę nogą, a kaczka to minuty. Całość obraca się na niemal niewidocznych płytkach. Kapitalny design.
PS: Podczas bonusowej transmisji Q&A wysiadł mi prąd. Ostatni raz miałem taką awarię z 5 lat temu, a ta wypadła akurat w momencie transmisji. Udało mi się odpowiedzieć na może 15 pytań z 60, które mi wysłaliście. Dlatego umówmy się, że w przyszłości powtórzymy to Q&A :)