Starszy znaczy lepszy, efekt Lindy'ego, ubóstwo uwagi i małe rzeczy często
Dziś sam siebie przekonam, że im dłużej będę publikował ten newsletter, tym mniejsze szanse, że go zamknę. Ruszajmy :)
Starszy znaczy lepszy, czyli efekt Lindy’ego
Żyjemy w czasach, w których to co nowe jest automatycznie uznawane za lepsze. Przez taką narrację musimy kupować w nieskończoność, bo nawet najlepszy produkt jest gorszy od nowego. Są dziedziny, w których to kompletnie nie działa, a mówi nam o tym:
Efekt Lindy’ego
Za twórcę tego terminu uznaje się Alberta Goldmana, a za jego popularyzację odpowiedzialny jest Nassim Taleb. Goldman sformułował go w 1964 roku, a nazwa odnosi się do sieci delikatesów w Nowym Jorku, w których spotykał się wraz z kolegami.
Efekt Lindy'ego mówi nam, że oczekiwana długość życia wybranych rzeczy niematerialnych jest proporcjonalna do ich obecnego wieku. Znaczy to, że im dłużej coś przetrwało, tym większa szansa, że będzie trwać jeszcze dłużej. Mowa tu o ideologiach, religiach, piosenkach granych w radio czy o literaturze.
Nawet najgorętsza premiera filmowa będzie mieć nikłe szanse z przebiciem starych serii w stylu Gwiezdne Wojny, których premiera miała miejsce już w 1977 roku. Nowi artyści (malarze, piosenkarze) mają trudności z przebiciem się, bo toczą nierówną walkę z tymi, którzy są na scenie od dziesięcioleci. Jeśli książka napisana sto lat temu nadal jest popularna i stale się ją dodrukowuje, to bardzo możliwe, że nikt jej nie zapomni przez kolejną setkę lat. Piłka nożna jest popularnym sportem, pomimo że jej zasady praktycznie się nie zmieniają i na pewno można by je w jakiś sposób ulepszyć.
Ubóstwo uwagi
Efekt Lindy’ego jest bardzo dobrym filtrem do wstępnej selekcji i ograniczenia szumu. Szczególnie dobrze sprawdza się w obszarze wiedzy. Książki, które przetrwały dziesięciolecia, a nawet wieki, muszą mieć coś w sobie, co sprawia, że nadal warto je czytać. Dopiero gdy wydawnictwu i autorowi skończą się pieniądze na promocję, to wtedy dowiadujemy się czy dana książka naprawdę jest warta lektury.
I w drugą stronę - codzienne newsy i sensacje, o których świat zapomina po kilku dniach są kompletną stratą naszego czasu. Internet dostarcza nam ich tak przytłaczającą ilość, że możemy bez końca w nich brodzić. Jak już dawno temu powiedział Herbert A. Simon:
„Bogactwo informacji powoduje ubóstwo uwagi”
Pułapka prostoty
Bardzo łatwo jest popełnić błąd i odrzucić jakąś metodę, bo jest prosta lub powszechnie znana. Albo skreślić lekturę danej książki, bo została wydana dawno temu. Dzieje się tak, ponieważ skoro wierzymy, że nowe produkty są lepsze, to szukamy też najnowszych informacji, metod czy publikacji.
Rzadko kiedy dajemy wiarę, że coś prostego potrafi działać od dziesięcioleci - a w większości życiowych dziedzin tak właśnie jest. Zamiast szukać nowych zajęć, wystarczy skupić się na tych, które będziemy w stanie kontynuować przez lata, a efekt Lindy’ego zacznie działać na naszą korzyść. Niekoniecznie musi to oznaczać nudy - bo możliwe, że w ten sposób dostrzeżemy warstwy, których nie widać przy pierwszym kontakcie. Może to dotyczyć hobby, pracy, sportu, czy muzyki. Sam się czasem zastanawiam, co mogę dziś robić razem z synem, co on sam będzie chciał robić, gdy już dorośnie.
Lepsze wrogiem dobrego
Wiele firm wpada w tę pułapkę i na siłę próbuje ulepszyć dobre produkty, prowadząc do ich udziwnienia. Ilekroć widzę nowy model BMW, to mam wrażenie, że jest on tak oderwany od poprzedniej generacji, że od razu ją postarza. Dla odmiany Porsche od zawsze stara się trzymać wspólną linię dla 911. Na pierwszy rzut oka na przód tego auta trudno jest ocenić czy to nowy model, czy 15-letni.
Niektóre firmy celowo tworzą nowe produkty, które są tylko minimalnie lepsze od obecnych. Daje im to możliwość regularnego produkowania kolejnych wersji, które sprzedają jako nowość. Najbardziej znanym przykładem jest iPhone, który rok w rok ma nową, lepszą odsłonę. I jak widać ta metoda wyciągania pieniędzy od konsumentów, sprawdza się doskonale, bo Apple jest już warte 3 biliony dolarów.
Następne kroki:
Zastosuj efekt Lindy’ego w selekcji źródeł informacji. Nowinki, plotki i sensacje to strata Twojego czasu.
Klasyczna literatura jest doskonałym źródłem wiedzy, która była i będzie aktualna przez wiele dziesięcioleci.
W tym roku postanowiłem czytać wyłącznie stare książki, o czym pisałem w tym wydaniu. Na początku żałowałem kilku nowych tytułów, które bardzo chciałem przeczytać, ale już po pół roku widzę, że to był dobry pomysł.
Szukaj w życiu pracy, pasji i hobby, które korzystają na efekcie Lindy’ego i z czasem stają się coraz lepsze i wartościowsze. Warto też samemu tworzyć produkty, które przetrwają lata.
Małe rzeczy często
Każdy liczy na jedno przełomowe wydarzenie, które zmieni jego życie. Jedną cudowną dietę, która sprawi, że będziemy wyglądać inaczej, jedną transakcję giełdową, która uczyni nas bogatymi albo jedną okazję biznesową, która przeniesie nas o klasę wyżej.
Każdy czeka na nowy rok, nowy miesiąc albo chociaż na poniedziałek, aby wprowadzić zmiany w życiu. Ukończenie studiów, dostanie podwyżki, przeprowadzkę na swoje czy spłatę kredytów. Myślimy, że w weekend wyśpimy się za cały tydzień, a w tygodniowe wakacje wypoczniemy za pół roku. Nie wiem skąd się to wzięło, może z literatury czy z filmów, ale wszyscy oczekują, że wielkie zmiany następują w efekcie dużych i jednorazowych wydarzeń.
Z doświadczenia osób mądrzejszych ode mnie wiem, iż jest na odwrót. Największe znaczenie mają małe rzeczy, które wykonujemy często. Przykładowo:
To, co codziennie jesz na śniadanie ma większy wpływ na Twoją formę fizyczną niż ta cudowna dieta, której trzymałeś się tylko przez tydzień.
To, co codziennie czytasz w Internecie ma większy wpływ na to jak widzisz świat niż ta jedna dobra książka, którą wszyscy polecali.
To, w co regularnie inwestujesz pieniądze jest ważniejsze niż te pojedyncze transakcje, które mają być złotymi strzałami.
I w drugą stronę: nasze zdrowie najczęściej rujnują złe codzienne nawyki i brak ruchu, a nie pojedyncze wypadki czy nagłe choroby. Relacje międzyludzkie rozpadają się przez setki małych zaniechań i brak uwagi, a nie przez jedną dużą kłótnię. A firmy upadają przez codzienne zaniedbania i obniżanie standardów, a nie przez pojedyncze zmiany w gospodarce.
Najgorsze w tym jest to, że małe rzeczy są niezauważalne i uciekają naszej uwadze. Często je bagatelizujemy, mimo że mamy nad nimi kontrolę. Mówimy sobie “bo co to zmieni” i czekamy dalej na jedną dużą zmianę, która może nigdy nie nadejść.
Dlatego “małe rzeczy często” są ważniejsze od “dużych rzeczy rzadko”.
A tak prywatnie…
…stali Czytelnicy wiedzą o mojej fascynacji czasem, która rozciąga się od fizyki kwantowej po zegarki. Wśród wielu firm, które produkują czasomierze, jedna Cartier wyróżnia się wyjątkową dbałością o utrzymanie klasycznej linii. Flagowy model Tank został stworzony przez Louis Cartiera w 1917 roku i do dziś firma jest wierna pierwotnemu designowi. W środku jest inny mechanizm, z biegiem lat zmieniał się rozmiar koperty i wykończenie tarczy, ale tak poza tym to Tank z 2023 roku wygląda bardzo podobnie do tego sprzed stu lat.
I cały czas jest doceniany. Z Tankiem na ręce widywano m.in. Jackie Kennedy, księżną Dianę i Madonnę. Jest też noszony przez mężczyzn, takich jak Steve McQueen i Muhammad Ali.
Andy Warhol powiedział kiedyś, że swojego Tanka nawet nie nakręca, bo przecież nie po to się go nosi, żeby znać godzinę. To dobrze podsumowuje bezcelowość dyskusji z serii „po co mi zegarek, mam telefon w kieszeni”. Rozpoznawalność tego modelu to dobry dowód na to, że stare nie musi oznaczać gorsze, i że lepsze jest wrogiem dobrego.
PS Przy okazji przypomniała mi się inna ciekawa wypowiedź Warhola:
„W przyszłości każdy będzie sławny na cały świat przez 15 minut”
Dziś wszyscy widzimy jak te słowa spełniają się przy użyciu mediów społecznościowych, które są największym rywalem dla Hollywood i tradycyjnych mediów.
52Notatki Sezon 1 - dostępne bonusy
Wszystkie obiecane przeze mnie bonusy w przedsprzedaży są już dostępne. Sprawdźcie swoje maile, bo każdy otrzymał ode mnie:
52Książki, czyli listę książek, które polecam do tego stopnia, że chętnie przeczytałbym je ponownie (i w wielu przypadkach już to zrobiłem). Całość jest podzielona na grupy: Proza, Biznes, Finanse i Rozwój.
15 sposobów jak czytać lepiej, czyli najlepsze metody na efektywne czytanie. To zbiór moich najlepszych praktyk jakie zebrałem i przetestowałem na sobie. Wśród nich jest m.in. robienie spisu treści na pierwszej stronie, tak jak na zdjęciu poniżej.
Zainteresowanych otrzymaniem tych bonusów zapraszam do zakupu 52Notatki Sezon 1. Ponadto dla tych, którzy wybrali wersję papierową dodatkowo przygotowałem praktyczny webinar o tym, w jaki sposób wycisnąć jak najwięcej z drugiej połowy roku.
Zapraszam, bo warto!
PS A za tydzień publikuję moje odpowiedzi z Q&A - dziękuję za tonę ciekawych pytań!