Dlaczego warto pisać i jak robić to dobrze
Czytanie i pisanie to dwa najważniejsze narzędzia służące do rozwoju i samodoskonalenia. Nic innego nie daje tak dużo korzyści, jak te dwie czynności.
Warto pisać przede wszystkim dla samego siebie. Zbierać idee, budować własne, utrwalać obserwacje i rozwijać pomysły. To najlepszy sposób, aby dostrzec luki we własnym rozumowaniu i dowiedzieć się czy potrafimy coś dobrze wytłumaczyć. Jeśli o czymś napiszemy, to potem dużo łatwiej się o tym rozmawia i mówi ze sceny.
Jeżeli nie wiesz o czym pisać, to znaczy, że po prostu za mało czytasz. Ktoś powie, że za sprawą sztucznej inteligencji ludzie przestaną pisać. Nie zgodzę się - będą to dalej robić dla siebie. Ludzie nie przestali biegać po tym, jak wynaleziono samochody. Maszyna już od dawna jest lepsza w szachy od człowiek, a mimo to wolimy oglądać jak grają ludzie, a nie komputery.
Jak pisać dla innych
Dopiero gdy będziesz umiał pisać dla siebie, to możesz pomyśleć o pisaniu dla innych. Jest to o tyle trudniejsze, że nie wystarczy potrafić coś wytłumaczyć, ale trzeba też zainteresować tym kogoś. Przykuć czyjąś uwagę i dać mu w zamian coś wartościowego w Twoim tekście.
Czasy się zmieniły i jeśli piszesz dla innych ludzi, to Twoją konkurencją jest Netflix, YouTube i media społecznościowe. Wszyscy walczą o to samo: o atencję i czas swoich odbiorców.
Ciągle uczę się tego, jak lepiej pisać. Jak to bywa w wielu dziedzinach - jest dużo materiałów edukacyjnych dla początkujących, ale mało dla już zaawansowanych osób. Dlatego staram się obserwować jak robią to inni autorzy, zwłaszcza ci, których lubię czytać. I szukać w ich warsztacie narzędzi oraz praktyk, które ja też będę mógł zastosować. Czasem siadam z książką i czytam tylko kilka przypadkowych stron po to, aby nabrać rytmu i stylu danego autora.
Jak pisze Morgan Housel
Jednym z moich ulubionych autorów książek o finansach jest Morgan Housel. Jego teksty są pełne przykładów z życia, z którymi każdy może się utożsamić. Nie ma tam wzorów matematycznych, definicji, skomplikowanych terminów czy nieistotnych wyjątków i szczegółów. Czyli wszystkiego tego, czym przepełnione są typowe książki o finansach.
Morgan Housel oprócz pisania swojego bloga, książek, komentarzy dla portali finansowych i prowadzenia konta na Twitterze, jest też częstym gościem podcastów. Zazwyczaj mówi w nich o finansach, ale jest jeden odcinek, w którym skupił się tylko na swoim warsztacie pisarskim. Mowa o podcaście How I Write, prowadzonym przez Davida Perella. Odcinek z Morganem trwa ponad dwie godziny, a poniżej znajdują się moje notatki z jego dwukrotnego przesłuchania:
“Dobra opowieść działa jak dźwignia dla idei. Sama idea może być nudna, ale jeśli opowiesz o niej dobrą historię, ludzie zaczną słuchać”.
“Pisanie to gra efektywności. Ten, kto powie najwięcej przy najmniejszej liczbie słów, wygrywa. Pisząc, myśl o każdym zbędnym słowie jakby kosztowało $100”.
Zawsze, zanim wyślę 52Notatki, to jeszcze raz je czytam i szukam co mógłbym usunąć, które zdanie skrócić lub uprościć.
“Wielkie słowa maskują małe myśli. Próbują oszukać czytelnika, by sądził, że jesteś mądry, gdy tak naprawdę nie masz nic mądrego do powiedzenia”.
“W pisaniu objętość jest twoim sprzymierzeńcem. Większość książek, nawet tych uznanych autorów, okazuje się niewypałem. Mark Twain napisał 28 powieści. Większości z nich nie znasz, ale to bez znaczenia, bo stworzył dwa klasyki: Przygody Tomka Sawyera i Przygody Hucka Finna”.
Ilość prowadzi do jakości. Jeśli wstrzymujesz się z pisaniem, bo boisz się, że pierwsze posty, artykuły czy książka będą słabe, to masz rację - pewnie tak będzie. Dlatego lepiej zacząć jak najszybciej.
“W Internecie masz dosłownie 5 sekund, aby przyciągnąć uwagę czytelnika. Jeśli nie uda się to nagłówkiem lub w pierwszych dwóch zdaniach, to go stracisz”.
To jest coś, co lubię w Internecie i jednocześnie nienawidzę. Z jednej strony mogę przyciągnąć każdego do lektury mojego tekstu, jeśli dobrze go zacznę. Z drugiej - sieć jest przepełniona clickbaitami, jeśli w nie klikniemy, to czeka nas tylko rozczarowanie.
“Jeśli utkniesz w trakcie pisania, idź na spacer. Jeśli w jego trakcie przyjdzie ci na myśl jakiś pomysł, natychmiast wyślij go sobie e-mailem”.
To pozornie banalna, ale bardzo ważna rada. To musi być spacer albo inna czynność fizyczna, która nie pochłania wiele naszej atencji. Twój mózg nadal pracuje nad problemem, ale robi to w tle, w podświadomości. Dlatego w przerwie w pracy nie można siadać do przeglądania Instagrama czy grania na konsoli. Ja najczęściej po prostu wychodzę wtedy z psem na spacer, a jeśli coś przyjdzie mi do głowy, to zapisuję w notatniku na telefonie. Ale zdecydowanie najwięcej treści procesuje mi się podczas biegania, gdy przez dobrą godzinę jestem odcięty od rozpraszaczy.
“Ludzie nie pamiętają książek; pamiętają zdania”.
To prawda, choć niekoniecznie jest dobrą rzeczą. Sam mam ten problem, że jeśli czytam coś na Kindle, to potem nie pamiętam autora i tytułu, nie mówiąc już o okładce. Gdy mam książkę w papierze, to zapamiętuję to mimowolnie.Morgan mówi, że pomiędzy pisaniem bloga a pisaniem książki jest taka różnica, jak między graniem na gitarze w zespole jazzowym a heavy metalowym. Niby są podobieństwa, używasz tego samego instrumentu, ale jednak jest zupełnie inaczej.
Nie znam się na jazzie, ale mam kilka ulubionych kapel heavy metalowych. Ostatnio lubię biegać przy tym albumie Maidenów.
“Zacznij od jednego odważnego zdania i zobacz, dokąd cię to zaprowadzi”.
Dokładnie tę metodę zastosowałem w tym artykule :)“Jeśli chcesz pisać lepsze i bardziej zapadające w pamięć zdania, zapytaj siebie: “Gdyby ktoś czytał to na Kindle, czy zaznaczyłby to zdanie?” Jeśli odpowiedź brzmi „nie”, rozważ usunięcie go”.
W tym punkcie uważam, że Morgan już trochę przesadza, bo nie każde zdanie musi być super trafną puentą. Może w mediach społecznościowych tak, ale w książce jest dużo miejsca na stworzenie tła i zbudowanie narracji. Niemniej - jeśli chociaż raz na kilka stron nie masz zdania, które warto jest zapisać i zapamiętać, to faktycznie powinieneś coś zmienić.
Sukces zajął mu sporo czasu i pracy. Zanim wydał swoją pierwszą książkę, minęło 14 lat. W tym czasie napisał ponad 4000 postów na blogu. Ja piszę 52Notatki od 3 lat i opublikowałem dotąd około 300 artykułów. Mam jeszcze daleką drogę do poziomu Morgana Housela, ale z każdym tygodniem jestem jeden krok bliżej.
Morgan uważa, że pisanie powinno być zwięzłe, ale to nie znaczy, że tekst musi być krótki. Zwięzłość to wysoka wartość treści względem liczby słów. Ja to porównuję do masła orzechowego, którego każde sto gramów ma aż 600 kalorii. Jedna łyżka to bomba kaloryczna i tak samo powinno być z tekstem.
Na początku tego podcastu Morgan opowiada o swojej pracy komentatora giełdowego. Przyznaje, że wielokrotnie stosował przejaskrawione tytuły, straszące kataklizmem i krachem. Wszystko po to, aby zachęcić ludzi do wejścia w artykuł. Do dziś niewiele się zmieniło i strach bardzo dobrze się klika.
Nikt nigdy nie uczył go pisać, więc przez lata sam eksperymentował z różnymi stylami. Kosztowało go to dużo czasu i wysiłku, ale pozwoliło mu wypracować własny styl, inny od reszty branżowych kolegów.
Dawniej pisał codziennie, bo tego wymagała praca komentatora giełdowych wydarzeń. Dziś robi to przez jeden dzień w tygodniu, co dla mnie jest zaskakująco mało. Co jeszcze bardziej ciekawe, pisze tylko w domu, przy swoim biurku. Nie potrafi się skupić w podróży, kawiarni czy hotelu.
“Każdy powinien pisać. Dlaczego? Bo każdy ma pomysły, których nie jest świadomy. A skoro ich nie dostrzega, to nie widzi też ich wartości, którą odkryć można tylko dzięki pisaniu”.
Amen!
Minimalistyczny styl pisania
Polecam przesłuchać cały wywiad z Morganem Houselem i zajrzeć do innych odcinków z tej serii, w której różni autorzy dzielą się swoimi praktykami pisarskimi. Wysłuchałem wiele z nich i mój generalny wniosek jest taki, że jest sporo przepisów na to, jak dobrze pisać. Jeśli poszukamy odpowiednio długo, to znajdziemy taki, który będzie najlepiej do nas pasował, a z czasem stworzymy własny.
W Internecie dominuje dziś minimalistyczny styl pisania. Mniej ozdobników i bardziej wyrazisty przekaz. Wszystko ma być konkretne, krótkie i najlepiej w 3 podpunktach. Sam też stosuję ten minimalistyczny styl gdy piszę, a w sieci nie ma przed nim ucieczki. Jedynym cyfrowym formatem, który skutecznie się przed nim broni, są podcasty.
Na koniec tego roku planuję wydanie, w którym podzielę się moimi najlepszymi praktykami i doświadczeniami po 3 latach tworzenia tego newslettera.
Następne kroki
Zacznij pisać dla siebie. Zobaczysz, że zabierze Cię to w ciekawe miejsce i nie będziesz żałował, że wyruszyłeś w tę podróż.
Media społecznościowe są dobrym miejscem, aby zacząć tworzyć, ale w długim terminie zamykają nas w pułapce. To ważny temat, któremu poświęciłem artykuł: Najgłupsze rzeczy, które mądrzy ludzie robią w social mediach
Jeśli chcesz pisać online, ale obawiasz się, że nikt nie będzie czytał Twoich tekstów, to wyślij mi link. Chętnie zostanę Twoim pierwszym czytelnikiem.
Morgan Housel pojawił się w jednym z pierwszych wydań 52Notatki, w artykule o poziomach niezależności. Warto do niego wrócić, znajdziesz je na stronie 102, w #12 wydaniu 52Notatki Sezon 1
A tak prywatnie…
W dniach 28-29 marca 2025 w Krakowie odbędzie się konferencja Invest Cuffs. To największa impreza dla inwestorów w tej części Europy. Jeżdżę na nią od lat i uważam, że warto tam być. Szeroka tematyka, ciekawi prelegenci, kilka równoległych scen i bardzo dobra organizacja. Polecam zarówno początkującym inwestorom, jak i zaawansowanym. Impreza odbywa się w pięknym budynku ICE, tuż przy Wiśle i Muzeum Manggha, do którego zawsze przy okazji zaglądam.
Zachęcam Was do udziału, bo będziemy tam mieli dwie oficjalne okazje, aby się spotkać (i wiele nieoficjalnych w kuluarach):
Pierwsza z nich to mój wykład dla wszystkich uczestników konferencji. Druga to spotkanie autorskie organizowane specjalnie dla Czytelniczek i Czytelników 52Notatki. Jestem na etapie ustalania szczegółów, powalczę abyśmy mieli na wyłączność salę, w której będziemy mogli dłużej porozmawiać. Chętnie odpowiem na Wasze pytania i rozwinę wątki z newslettera. Warto już teraz zarezerwować sobie datę w kalendarzu (28-29 marca 2025).
Przy zakupie biletów użyjcie kodu 52Notatki
Da Wam to zniżkę 10%, a mi informację, jak dużo osób jest zainteresowanych spotkaniem autorskim. Spędzę tam pełne dwa dni, więc na pewno znajdę czas, aby porozmawiać z każdym z Was. Będzie to jedna z dwóch/trzech konferencji na jakich będę w 2025 roku, zatem zachęcam do odwiedzenia Krakowa w marcu!
Wszystkie szczegóły znajdziecie na stronie investcuffs.pl, gdzie stopniowo będzie się pojawiać agenda.
Post Scriptum: Widziałem wczoraj Gladiatora II w kinie i nie jest taki zły jak myślałem. Choć przyznam, że oczekiwania miałem bardzo niskie :)
🤫