10 decyzji, które mają największy wpływ na nasze życie
W tym wydaniu podejmujemy decyzje, ale tylko te najważniejsze. Ruszajmy!
Są momenty, które na zawsze zmieniają nasze życie. Większość z nich pojawia się niespodziewanie, wręcz przypadkowo. Ale jest 10 ważnych decyzji, które z dużym prawdopodobieństwem będzie musiał podjąć każdy człowiek. Oto one:
1. Czy pójdziesz na studia i na jaką uczelnię
Jakie studia wybrać i czy w ogóle na nie iść to dla wielu pierwsza ważna samodzielna decyzja w dorosłym życiu. Nie jest tu najważniejszy sam kierunek, bo wiedza i tak się zdezaktualizuje. Liczy się co nam da jego ukończenie i kogo poznamy przez te kilka lat. Ten czas może nas ukształtować na długie lata, otworzyć nam wiele drzwi, a część zaryglować na zawsze. A samą wiedzę każdy może nadrobić z lepszym wynikiem poza studiami - na kursach, w Internecie i z książek.
Dlatego, jeśli stoisz przed wyborem uczelni to podejmij tę decyzję sam, a nie zdając się na doświadczenie poprzedniego pokolenia albo idąc na łatwiznę i wybierając miejsce, które jest blisko domu albo pełne znajomych.
2. Z kim weźmiesz ślub
Osoba, z którą wziąłeś ślub będzie mieć gigantyczny wpływ na Twoje życie. Przez całe dekady będziecie dzielić wszystkie sukcesy i porażki, ustalać wzywania i cele oraz podejmować kluczowe decyzje życiowe (patrz punkt 3 i 4). Druga osoba może zrujnować wszystkie Twoje wysiłki albo ocalić Ci życie, gdy będziesz na dnie. Może uczynić Cię bogatym albo wydać każdą wspólnie zaoszczędzoną złotówkę. Celowo używam słowa „małżeństwo”, aby podreślić, że mówię o długoterminowym związku, który trudno jest zerwać, ale formalność nie jest tu konieczna. Oprócz uczucia i tak będą nas łączyć kredyty, majątki, inwestycje i pewnie też dzieci.
Niestety w budowaniu związku sprawa nie jest tak prosta jak ze studiami, nie wystarczy raz dobrze wybrać. Ludzie się zmieniają i po 10, 20 czy 30 latach ktoś kogo pokochaliśmy może być już inną osobą. Zresztą tak samo jak my sami.
3. Czy i kiedy będziesz mieć dzieci
Pierwsze dziecko wywróci Twoje życie do góry nogami bez względu na to, jak bardzo się przygotujesz. Wszystkie ułożone plany, zbudowane nawyki i podjęte decyzje będą musiały być postawione na nowo, w dużo trudniejszym otoczeniu. Przez najbliższe 20 lat dzieci będą dyktować to, w jaki sposób będziesz spędzał swój czas, na co poświęcał energię i zarobione pieniądze. Będziesz musiał zmienić sposób, w jaki żyjesz, zmienić samego siebie i nie będzie nikogo, kto Ci powie, jak to się powinno zrobić.
Może więc odłożyć decyzję o potomstwie na przyszłość?
Pewnie, że lepiej mieć dzieci, gdy zbudujemy dom z ogrodem, będziemy mieć stabilną pracę i sami nacieszymy się już życiem (cokolwiek to znaczy). Problem w tym, że odkładanie decyzji o potomstwie ma ogromne konsekwencje. Jeśli nasze dziecko urodzi się, gdy będziemy mieć 40 lat, to 18 urodziny będzie obchodzić, gdy my będziemy zbliżać się do 60. A jeśli zdecyduje się mieć dzieci w tym samym wieku co my, to możemy nie dożyć, aby poznać nasze wnuki. Nawet jeśli będzie nam dane je zobaczyć, to dobrze byłoby być w stanie zabrać je na spacer, nad morze czy robić inne aktywności, które w wieku 80 lat mogą fizycznie być wyzwaniem nie do udźwignięcia.
4. Miasto i kraj, w którym mieszkasz
Na początku życia jesteśmy w pełni zależni od wyboru, jaki podjęli nasi rodzice, jednak później możemy niemal dowolnie zmienić miejsce zamieszkania. Ma ono ogromny wpływ na nasz standard życia, możliwości rozwoju czy kwestie edukacji i opieki zdrowotnej. Decyzja o miejscu zamieszkania będzie później transmitowana na nasze dzieci.
Kiedyś zmiany lokalizacji były trudne, bo podróżowanie było drogie, uciążliwe i dostępne tylko dla wąskiego grona. Dziś za paręset złotych możemy polecieć do dowolnego państwa w Europie, gdzie prawdopodobnie uda nam się porozumieć w języku angielskim. Drugi koniec świata też nie jest wyprawą, na którą trzeba zbierać pół życia. Bilet do Japonii czy USA kosztuje 3000 zł, czyli mniej więcej tyle, ile jedna miesięczna minimalna pensja brutto w Polsce. W latach 80. czy 90. to było nie do pomyślenia. Zresztą w wielu przypadkach wystarczy zmienić lokalizację w ramach Polski, nie trzeba koniecznie szukać szczęścia poza jej granicami.
5. Jak zarabiasz pieniądze
Istnieją tysiące sposobów na zarabianie pieniędzy, a codziennie powstają nowe. Niestety, nie podam tu przepisu na zajęcie, które gwarantuje największe zarobki, ale na pewno najgorszą opcją jest uzależnienie się od jednego źródła pieniędzy. Bez względu na to czy jest to etat, firma, zasiłek, dotacja, stypendium - zawsze pojedyncze źródło utrzymania to zagrożenie.
Dlatego w dyskusjach często się upieram, że przedsiębiorcy wcale nie ponoszą większego ryzyka niż pracownicy etatowi. Oni je rozpraszają, uniezależniając się od jednego pracodawcy czy jednego zawodu. Z kolei etat usypia naszą czujność obietnicą stałej pensji, która za miesiąc może zniknąć bez powrotu. Temat budowy różnych źródeł przychodu zasługuje na oddzielny artykuł, tu chciałbym podkreślić, że miejsce pracy, jej forma i poziom ponoszonej odpowiedzialności będzie odgrywało ogromną rolę w naszym życiu. Przede wszystkim będzie źródłem pieniędzy, ale też bezpieczeństwa i satysfakcji.
6. Jak inwestujesz pieniądze
To, że nasze pieniądze trzeba zapędzić do pracy powinno być tak oczywiste, jak to, że trzeba regularnie ćwiczyć, dbać o zdrowie i stale się czegoś nowego uczyć. Jednak nadal mało kto to robi, mimo że cała potrzebna wiedza jest na wyciagnięcie ręki i to często za półdarmo.
Mówi się, że inwestowanie jest tylko dla bogatych - to błąd, oni już sobie mogą pozwolić, aby tego nie robić. To osoby, które muszą zarabiać, aby mieć na życie, powinny w pierwszej kolejności zacząć inwestować. Bez tego będą skazane na pracę do końca życia.
7. Nad czym pracujesz
Dr Huberman w jednym ze swoich podcastów powiedział:
„Zastanów się, ile godzin pracy możesz konsekwentnie wykonywać, zachowując jednocześnie dobre zdrowie. Utrzymuj ten poziom, plus/minus jedną godzinę przez 5-6 dni w tygodniu. Widziałem jak wiele ciężko pracujących osób traci zdrowie, wypalają się, rozpadają się ich związki i relacje społeczne.”
10 lat temu pewnie w ogóle bym nie zwrócił uwagi na tę wypowiedź. Dziś wiem, że nie jestem w stanie pracować tak długo, jak bym chciał. Dlatego, coraz bardziej selektywnie podchodzę do zajęć zawodowych, wiedząc, że nie mogę już im poświęcać 12 godzin dziennie albo każdego weekendu.
Myślę, że warto regularnie zadawać sobie pytanie czy praca, którą wykonujemy jest tą samą, którą chcielibyśmy robić za 10 lat. I czy w ogóle będziemy w stanie - bo może fizycznie jej nie podołamy, zastąpi nas komputer lub AI albo nasze usługi po prostu przestaną być pożądane. Zdecydowana większość osób pracuje przede wszystkim po to, aby zarabiać, więc tym bardziej jest to strategicznie ważna decyzja.
8. Jakie nawyki kierują Twoim życiem
Każdy z nas posługuje się nawykami i nie ma przed tym ucieczki. Nasz mózg używa ich, aby nie musieć nieustannie podejmować decyzji w tych samych sprawach. To sprytne i bardzo efektywne, ale jeśli pozwolimy zadomowić się złym nawykom, to będą one miały zgubny wpływ na całe nasze życie. O nawykach pisałem już oddzielne artykuły, ale na pewno warto przypominać o tym temacie, bo my sami mamy na niego duży wpływ.
9. Jak spędzasz czas wolny
W wolnym czasie warto robić coś więcej niż odpoczywać i wypełniać domowe obowiązki. To, czym się wtedy zajmujemy, może nas dużo lepiej definiować niż praca, którą wykonujemy. I może być źródłem dużo większej satysfakcji.
Dla przykładu: jeśli pracujesz w banku, a po godzinach prowadzisz podcast historyczny to możesz czuć się bardziej twórcą niż etatowym pracownikem. Jeśli większość dnia spędzasz opiekując się małym dzieckiem, ale w weekendy studiujesz biologię, to możesz się identyfikować jako naukowiec, a nie pełnoetatowy rodzic. Praca zawodowa nie musi definiować tego, kim jesteśmy.
10. Co dajesz innym
Jaką wartość tworzysz dla świata? Jaką korzyść mają inni z tego co robisz lub kim jesteś? W życiu można zajmować ważne stanowiska, a jednocześnie być tylko łatwym do zastąpienia figurantem. Można dokładać swój kamyczek do dobytku naszej kultury i nauki albo być tylko odbiorcą, który zawsze oddaje mniej niż dostał. Tworzyć wartościowe rzeczy, z których sam chciałbyś korzystać albo pracować w miejscach, przed którymi będziesz przestrzegać rodzinę i znajomych.
Często chodzi o robienie zwykłych rzeczy w wybitny sposób. Dzięki Internetowi dużo łatwiej jest wnieść coś dobrego do świata. Jeśli podzielimy się w sieci tym, co umiemy robić lepiej niż inni, to każdy będzie mógł z tego skorzystać. Nie musi to być od razu przełomowe odkrycie w formie pracy naukowej - prosty poradnik nagrany na YouTuba, blog z ciekawymi miejscami do zwiedzania, recenzje książek wartych przeczytania… jest tego wiele. Jeśli jeszcze nie zdecydowałeś, co mógłbyś dać od siebie, to warto wspierać tych, którzy już to robią.
Zawsze dobrze jest tworzyć wartość dla najbliższych. Być tym jednym kumplem, który ma czas się spotkać, a nie, że ciągle jest zajęty. Wujkiem, który daje wszystkim dzieciakom na rodzinnej imprezie najlepsze prezenty. Ojcem, który zawsze znajdzie czas dla dziecka czy przyjacielem, który pomoże, nawet jeśli sam przez to straci.
Na koniec ważna kwestia: W wielu przypadkach ktoś za nas podejmie powyższe decyzje albo los odbierze nam wybór. Niestety, życie nie jest sprawiedliwe i nigdy nie będzie, a jeśli ktoś nam to obiecuje, to albo jest politykiem albo bohaterem z filmu Marvela. Niektórzy nie mogą mieć dzieci z przyczyn zdrowotnych. Inni nie mogą opuścić miasta, w którym żyją ani znaleźć czasu po pracy, bo opiekują się kimś chorym z rodziny. Brak pieniędzy może zabrać wybór dobrych studiów, nawet jeśli na nie zasługujemy.
Dlatego, jeżeli masz możliwość samodzielnego zdecydowania w którejś z powyższych spraw, to już możesz się nazwać szczęściarzem. Teraz wystarczy tylko dobrze wybrać.
A tak prywatnie…
A propos spędzania wolnego czasu - konsekwentnie szukam dla siebie zajęć poza ekranem. Na urodziny dostałem model Gundama do złożenia, więc prawie co wieczór piłuję plastikowe części i składam z nich japońskiego robota. To drugi Gundam, którego buduję, tym razem klasy Master Grade, czyli bardziej szczegółowy, wymagający i większy. Polecam każdemu, dla kogo lego jest już za małym wyzwaniem. Tu też nie potrzeba kleju ani farb, a proces budowy jest dużo bardziej satysfakcjonujący. Pochwalę się, gdy skończę!
Dawno nie było tu nic o zegarkach - nie wiem czy komuś oprócz mnie brakuje tego tematu, ale niebawem powróci on w wielkim stylu :)
Post Scriptum
W niedzielę o 20:00 kończy się moja aukcja na WOŚP, w której zapraszam na wspólną kawę. Kwota już przekroczyła moje oczekiwania, ale jeśli ktoś ma ochotę zalicytować to zachęcam!